W temacie albumowych doniesień zawsze pierwsi w kolejce do informowania fanów są przyjaciele, zazwyczaj będący także współpracownikami Avril. Ich opinie trzeba brać z dużą rezerwą, ale trudno o nich nie wspominać i nie brać ich pod uwagę. Po świątecznym relaksie pierwszy odezwał się Mike Heller.

Patrząc na liczne zapytania od fanów piosenkarki nie ma się co dziwić, że postanowił nas zaspokoić. Zwłaszcza, że sam zaczął temat pytając, czy podoba nam się prezent od Avril… Za pomocą profilu na Twitterze odpowiedział na trzy pytania. Najważniejsze dotyczyło sytuacji Avril z wytwórnią płytową, która nie jest dla fanów jasna.

Od października pojawiają się informacje, że Lavigne jednak zrezygnowała z muzycznego kierunku oferowanego jej przez wytwórnię Epic Records. Jej nazwisko zniknęło z oficjalnego wykazu artystów, ale wciąż można było je znaleźć w bazie ich strony internetowej. Według najnowszych słów Hellera brak nazwiska jego przyjaciółki na liście muzyków to wynik „wielu zmian.” Niestety nie określił bliżej jakich i dla kogo od 2017 roku będzie nagrywała Avril.

Oficjalnie, przynajmniej do końca tego roku, Avril Lavigne pozostaje artystką Sony Music Entertainment. I ten fakt z nowym rokiem raczej nie ulegnie zmianie. Zmienić może się natomiast macierzysta wytwórnia, która będzie zarządzała jej muzyką.

Mike przyznał także, że w erze rozwiniętych mediów społecznościowych to na nich ma opierać się promocja nowej płyty oraz wspomniał, że tytuł jednej z nowych kompozycji „bardzo się fanom spodoba.” To ostatnie daje nadzieję, że przynajmniej część materiału jest już gotowa, zatwierdzona do wydania na tej zapowiadanej na 2017 rok płycie!

W przeszłości to Mike miał pod swoimi skrzydłami Abbey Dawn i stał za pierwszymi, światowymi sukcesami marki. Znają się z Lavigne od dawna i niewątpliwie przyjaźnią. Czy Mark będzie w jakikolwiek sposób odpowiedzialny za sprawy związane z promocją nowego albumu Avril? Czy może tylko podrzuca nam informacje, żeby zaspokoić ciekawość?

Podobne Posty