Avril Lavigne w rozmowie z Sugarscape

W swoim londyńskim pokoju hotelowym Avril Lavigne odpowiedziała na kilka pytań nadesłanych przez użytkowników portalu Sugarscape. Piosenkarka wypowiedziała się na temat nowego albumu, singla, linii odzieżowej, fundacji, dawnego stylu czy muzyki, która ostatnio wpadła jej w ucho. Wybrane przez Sugarscape pozwalają poznać poglądy Avril na kwestie, o których nie wypowiadała się we wcześniejszych wywiadach – m.in. piosenkarka wyznaje, kiedy zdarza jej się mówić „what the hell?”. Materiał video, na którym piosenkarka udziela odpowiedzi udostępniamy poniżej. Poniżej zamieszczamy pełne tłumaczenie.

Minęło duże czasu od wydania twojej ostatniej płyty. Czego możemy oczekiwać po „Goodbye Lullaby”?
Ta płyta, tak, minęło kilka lat, ciężko nad nią pracowałam. Ta płyta jest odmienna od pierwszego singla, „What The Hell”, jest bardziej niefrasobliwy, dojrzalszy, bardziej głębszy muzycznie, bardziej emocjonalny, więc jest za pewne trochę mniej pop-rockowy niż styl, w jakim ludzie zwykli mnie postrzegać. Więc, to taki rodzaj różnicy.

Ok, następne pytanie. Zrobiłaś bardzo wiele rzeczy w ciągu swojej kariery. Jaki jest Twój następny wymarzony cel?
Więc, właściwie przez ostatnie dziesięć lat pracowałam ciężko nad muzyką, zaczęłam także moją własną linię odzieżową, Abbey Dawn, właśnie otworzyłam AbbeyDawn.com, mam dwa zapachy, Black Star i Forbidden Rose. Najnowszą rzeczą jest niedawno rozpoczęta „The Avril Lavigne Foundation”, bardzo ekscytuje mnie uczenie się i dawanie tak wiele, jak tylko mogę tym, którzy są w potrzebie. Główna uwagę poświęcamy chorym i niepełnosprawnym dzieciom i młodzieży. Tak więc moim największym celem w tej kwestii jest zmiana na lepsze.

Kolejne pytanie. Lubię mówić do samej siebie. Twój nowy singiel nosi tytuł „What The Hell”. Takie trzy rzeczy zawsze sprawiają, że mówisz „what the hell”?
Kiedy ja i moje przyjaciółki decydujemy się zostać i poplotkować nawet jeśli wiemy, że mam rano pracę, mówimy wtedy „what the hell?”. Tego typu rzeczy. Może zrobienie sobie bliźniaczych tatuaży, „what the hell?”, zróbmy to. Może jakaś przypadkowa wycieczka na ostatnią chwilę albo kupienie torebki Chanel.

Kolejne pytanie mamy: Jakich artystów uwielbiasz w tym momencie?
Lubię jazz, rockowe zespoły, lubię – trochę nowych rzeczy M&M, nową piosenkę Linkin Park.

Inne pytanie. Jest plotka, że chciałabyś zacząć grywać w filmach, czy to prawda i jaki rodzaj roli chciałabyś zagrać?
Tak, to prawda i chciałabym zagrać w mrocznym dramacie albo czym odmiennym, bardzo zabawnej komedii.

Właśnie uruchomiłaś AbbeyDawn.com. Co lubisz najbardziej, jeśli chodzi o projektowanie swoich ubrań?
Lubię projektować ubrania, ponieważ mogę zrobić wszystko, co chce nosić. Zawsze jestem albo na scenie albo przed kamerą, robię dużo sesji zdjęciowych, więc robię rzeczy, które chce mieć na sobie. Najlepszą częścią jest bycie dziewczyną, robienie ubrać, projektowanie i posiadanie gotowej rzeczy do założenia. Naprawdę to najlepszą częścią tego jest widok innych ludzi noszących to.

To bardzo fajne. Jakie jest Twoje ulubione miejsce na zakupy i jaka jest ostatnia rzecz, jaką kupiłaś?
Moje ulubione miejsce na zakupy jest w Tokio, w centrum handlowym. To niedorzeczne. I ostatnią rzeczą, jaką zakupiłam, właśnie kupiłam tą bluzę, kupiłam ją w Tokio, mówi – Kocham Londyn.

Wręczyłaś nagrodę BRIT Justinowi Bieberowi. Czy to tak, że masz bieber-fever?
Było fajnie, bo on jest Kanadyjczykiem, a ja jestem Kanadyjką, jest bardzo młody, radzi sobie bardzo dobrze. Tak, mam bieber-fever (gorączę-bieberową). Dotknęłam go i ją złapałam. Żartuję.

Gdybyś mogła zadać tylko jednej osobie na całym świecie pytanie, tylko jedno, kto by to był i o co byś zapytała?
Nie mam pojęcia. [śmiech] Na ten moment jest to dla mnie za głębokie.

Ostatnie pytanie. Dość dużo eksperymentujesz ze swoim stylem. Jaki jest Twój ulubiony wizerunek do tej pory? Patrzysz czasami wstecz na coś czego próbowałaś i żałujesz?
Może kilku lat wstecz, gdy moje włosy były trochę za bardzo kręcone, tego naprawdę żałuję. Lubię proste włosy i czasami, aby były trochę bardziej dzikie trochę je lokuję, ale czasami robią się za bardzo pokręcone. Mój lubiony styl do tej pory- w zasadzie dostaje kopniaka, gdy patrzę wstecz, na teledyski z mojej pierwszej płyty widząc te wszystkie, pewnego rodzaju workowate ubrania, krawaty i czapki. Tak, wcześniej byłam bardzo chłopięca.

To wszystko, to wszystkie wasze pytania z filiżanki. Bardzo dziękuję.

Podobne Posty