Przebywając w Japonii Avril Lavigne spotkała się z dziennikarzami Front Row, którym udzieliła wywiadu. Rozmowa dotyczyła jej powrotu do Japonii po pięciu latach nieobecności, siostrze mieszkającej na stałe w Tokio oraz płyty „Head Above Water”. Po rozmowie Avril napisała swoje imię i nazwisko oraz tytuł albumu po japońsku i według słów dziennikarzy, zaczęła rozważać, czy „Head Above Water” napisane po japońsku nie powinno być jej nowym tatuażem.

Tłumaczenie fragmentów wywiadu publikujemy poniżej. Pominięte pytania dotyczą kwestii, o których Avril opowiada od września – napisaniu tytułowej piosenki podczas choroby czy nagrywania płyty po zdiagnozowaniu boreliozy.

Minęło pięć lat od Twojej ostatniej wizyty w Japonii. Jakie to uczucie być tutaj ponownie?

Kiedy przyleciałam byłam przeszczęśliwa i podekscytowana. Ucieszyłam się także, że na lotnisku przywitało mnie kilku fanów. Żartowałam, że przyleciałam tak wcześnie, żeby pozbyć się jet lagu, ale prawda była taka, że bardzo chciałam iść na zakupy!

I poszłaś?

Wskaż mi jakiś popularny sklep! Na razie byłam w Shibuya 109, ale nie znalazłam niczego ciekawego. Wybieram się jeszcze do Harajuku, może tam coś rzuci mi się w oczy.

Lubisz japońskie jedzenie?

Byliśmy na Shabu. Później poszliśmy na pizzę, więc to był taki cheat day. Pierwszy raz w życiu poszłam też do japońskiego superkarketu – bardzo tam czysto, na półkach sklepowych schludnie. To był supermarket z organicznym jedzeniem, poszliśmy w środku nocy, nie było zbyt dużo osób.

Czy to Twoja pierwsza wizyta w Japonii odkąd Twoja siostra wyszła za mąż za Ryotę z ONE OK ROCK?

Tak.

Czy Twoja siostra i Ryota dali Ci jakieś rady odnośnie tej wizyty?

Siostra opowiadała mi o świątyni Zojoji, którą postanowiłam zobaczyć, ale się nie modliłam, po prostu poszłam na spacer, bo jest tam bardzo pięknie. Zwłaszcza teraz. Było przepięknie!

Mając siostrę mieszkającą w Tokio to dość naturalne, że lista miejsc warty odwiedzenia trochę się powiększa.

Może trochę tak. Ale nie, osobiście czuję się całkiem dobrze zaznajomiona z Tokio. Moja prywatna więź z Japonią jest dłuższa niż jej. Dla mnie to już prawie 15 lat.

Utwór „Dumb Blonde” to duet z Nicki Minaj. Jak doszło do współpracy?

Chciałam, żeby w tej piosence pojawił się ktoś poza mną. Zaproponowałam to Nicki, z którą już wcześniej chciałam współpracować. Gdy moja managerka się z nią skontaktowała okazało się, że Nicki jest fanką mojej muzyki, więc dalej poszło już z górki. Myślę, że przy następnej okazji to ja będę gościem w utworze Nicki.

Podobne Posty