Wraz z premierą singla „We are Warriors” przyszedł czas na jego promocje. Avril Lavigne udzieliła internetowego wywiadu kanadyjskiemu ET Canada. Był to jej pierwszy wywiad od miesięcy i też pierwszy, w którym odniosła się do odwołanej światowej trasy koncertowej „Head Above Water Tour”.
„Musiałam odwołać nie tylko koncerty w Chinach, ale też w Europie,” poprawiła dziennikarza piosenkarka, gdy ten przyznał, że właśnie teraz miała koncertować po Azji. „Najtrudniejsze było nie odwołanie samo w sobie, ale fakt, że ja sama nie tak dawno temu wygrałam moją własna walkę, więc i ja i fani długo czekaliśmy na te koncerty. Oczywiście, że to jest trudne, zwłaszcza gdy już prawie tam lecisz i wszystko odwołujesz, ale to spotkało każdego artystę. Chcemy je przełożyć”, dodała, choć bez podania szczegółów. Jak wiadomo w obecnej sytuacji nie za bardzo wiadomo, na kiedy można byłoby przełożyć trasę.
„Montujemy właśnie teledysk, w którym wykorzystamy nagrania nadesłane przez fanów, pokazujące jak oni i bliskie im osoby mierzą się z tą sytuacją. Ja moje sceny nagrywam w moim ogrodzie,” powiedziała Avril odpowiadając na pytanie o nowy singiel.
„Dużo gotuję, trochę ćwiczę. Spędzam kwarantannę z dwoma osobami, więc dużo gotuję. Spędzam też czas w studiu, które mam w domu, wiec to jest super. Tutaj nagrałam nową wersję „Warrior”. Pracuję też nad innymi projektami, jakie pojawią się w tym miesiącu.” Na koniec piosenkarka zażartowała, że może obecna sytuacja to dobry moment, żeby zająć się książką kucharską oraz podziękowała lekarzom i pracownikom służby zdrowia za ich nieocenione działania.