Po raz kolejny w karierze Avril Lavigne pojawiła się na okładce magazynu Inked. Oprócz tradycyjnej już rozmowy na temat okoliczności powstania albumu „Love Sux”, inspirowania młodego pokolenia czy wytaczania ścieżki dla kobiet w muzyce piosenkarka opowiedziała o swoich tatuażach, tematyka pisma zobowiązuje.

„Tatuaże, jakie robiłam przez piętnaście lat były mocno przypadkowe, nie pamiętam powstania wielu z nich, byłam zbyt pijana. Kilka lat temu poszłam do London Reese, gdzie bywam regularnie, a nie chadzam już do przypadkowych salonów, i poprosiłam o przerobienie tatuaży w rękaw,” zdradziła. Teraz przyjaźni się z tatuażystą i wspólnie imprezują.

Skany z marcowego numeru można zobaczyć tutaj. Autorem zdjęć jest Brian Ziff.

Podobne Posty