Po tym, jak internet obiegła setlista z koncertu, jaki Avril Lavigne zagrała z okazji premiery albumu „Love Sux”, wielu fanów nie mogło zrozumieć, co wśród zagranych utworów robi singiel z 2013 roku. W komentarzach i na forach nie brakowało krytyki, przypominania Avril, że w 2013 roku uważała „Here’s To Never Growing Up” za jeden z tych utworów, do jakich nagrania ją zmuszono i że szybko wydawała się znudzona jego śpiewaniem. Po latach piosenkarka zaczęła jednak doceniać piosenkę.
W niedawnym wywiadzie dla magazynu People – fragment publikujemy poniżej – Avril wspomina, że przygotowując koncert z 25 lutego odkryła, że „Here’s To Never Growing Up” wreszcie do niej przemawia, że to piosenka, którą lubi grać. Można chyba uznać, że będzie to singiel, którego nie zabraknie w koncertowej setliscie wiosennej i letniej trasy.
Zamów album Love Sux w Empiku – kliknij tutaj lub u innego sprzedawcy – tutaj.