Co jakiś czas Avril przypomina w mediach społecznościowych, aby słuchać i głosować w amerykańskich rozgłośniach radiowych na singiel „I’m A Mess”. Jej wspólna piosenka z Yungbludem doskonale radzi sobie w radiu, będąc najpopularniejszym singlem z „Love Sux” i najpopularniejszym w dorobku Avril od wielu, wielu lat. W weekend piosenkarka była gościnią Most Requested Live, audycji w której „I’m A Mess” regularnie wygrywa. W rozmowie z Bennettem opowiedziała o minionym roku, planach na 2023 i właśnie ósmej studyjnej płycie.
Lavigne już od dawna nie ukrywa, że intensywnie pracuje nad nowym materiałem, który chce wydać w 2023. Potwierdziła to w grudniowym wywiadzie radiowym, potwierdziła również w tym. „Kończę prace nad ósmym albumem, który ukaże się w tym roku. Pracuję nad nim z Travisem Barkerem i wieloma wspaniałymi muzykami”, powiedziała. „Mnóstwo piosenek nagrałam w przerwie między trasami po Stanach i Japonii. Normalnie mi się to nie zdarza, nie wchodzę do studia, kiedy koncertuję”.
„W tym momencie nowy album nie brzmi dokładnie tak, jak „Love Sux”. Ma takie momenty, ale jest kilka utworów, które brzmią jak rzeczy, które robiłam na przestrzeni tych wszystkich lat. Najbardziej podekscytowana jestem chyba tymi, które brzmią dla mnie zupełnie nietypowo, pracą z ludźmi, których nazwiska na razie trzymam w tajemnicy”. Avril zdradziła też, że czasem zdarza jej się wchodzić w buty innych artystów, pisać piosenki, które pasowałyby do charakteru danej osoby, a ostatecznie tak bardzo się do nich przywiązuje, że zachowuje kompozycje dla siebie. „W ubiegłym tygodniu bardzo dużo eksperymentowałam w studiu, z różnymi brzmieniami i beatami. Lubię się rozwijać, ale też dobrze jest o tym nie myśleć, wchodzić do studia, iść za ciosem i patrzeć, co z tego powstało”, podsumowała.
Całej rozmowy można posłuchać w odtwarzaczu powyżej.